Dwie połowy w Wilkowicach

W Dzień Niepodległości w promieniach słońca po niezwykle emocjonującym meczu remisujemy z GLKS Wilkowice 2-2 po bramkach Chrząścika (10 min) i Cibora (27 min). Zagraliśmy w składzie Kwiatkowski - Krzczuk, Banaś, Gurbisz, Józefowicz, Hornik (65 Matysek), Koczy (88 Michalak), Braś, Szlosarek (62 Żytka), Cibor (85 Dryk), Chrząścik.
Piękna pogoda w Wilkowicach pomogła w stworzeniu świetnego widowiska piłkarskiego przez obydwie drużyny. Obydwie drużyny rozpoczęły z wyrachowaniem wyczekując na ruch przeciwnika. W 10 minucie po podaniu Brasia piłkę otrzymuje w okolicy narożnika pola karnego Chrząścik, zwodem mija obrońce i z pola karnego w długi róg daje nam prowadzenie 1-0. Nie dopuszczamy gospodarzy do własnego pola karnego i spokojnie konstruujemy atak pozycyjne. W 27 minucie piłkę po lewej stronie boiska przechwytuje Chrząścik zagrywa w pole karne i nadbiegający Cibor z 10 metra trafia obok bramkarza do bramki. W końcówce stwarzamy jeszcze jedną dogodną sytuacje jednak strzał Cibora leci nad bramką GLKSu. Do przerwy prowadzimy 2-0. Drugą połowę zaczynamy nieźle a sytuację na 3-0 ma Cibor jednak strzał w 46 minucie z półwoleja wpada w ręce bramkarza. Kolejne minuty to bardzo słaba gra naszego zespołu. W 48 minucie po stracie piłki na połowie przeciwnika, gospodarze dwoma podaniami zakończonymi wrzutką w pole karne zdobywają dosyć przypadkowa bramkę po strzale kolanem. Wilkowice nabierają ochoty do gry i całkowicie zaczynają nad nami dominować. W 57 minucie Kwiatkowski otrzymuje piłkę w polu karnym, jednak napastnik mu ją odbiera, strzela jednak Kwiatkowski broni strzał, następnie dwie dobitki, jednak za trzecim razem gospodarze trafiają na 2-2. W kolejnym minutach szturm gospodarzy trwa, jednak Kwiatkowski broni w sposób nieprawdopodobny w przynajmniej 3 sytuacjach. W 80 minucie przypadkowa piłka zmierzająca w pole karne, nasz bramkarz odbija ręka jednak że był poza polem karnym otrzymuje czerwoną kartkę. Do bramki wchodzi trener Chrząścik i spisuje się bardzo dobrze. Raz broni w sytuacji sam na sam i pewnie wychwytuje wszystkie wrzutki i strzały. W końcówce meczu możemy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 90 minucie mamy rzut wolny na wysokości 18 metra jednak strzał Matyska szybuje nad poprzeczką bramki gospodarzy a w ostatniej akcji meczu wrzutka w pole karne zostaje zablokowana przez obrońców.
Podsumowując mecz to zachowujemy statut niepokonanej drużyny na wyjeździe i po rundzie jesiennej zajmujemy 10 miejsce z kilku punktową przewagą nad strefą spadkową. Na podsumowanie rundy przyjdzie czas w najbliższym czasie, jednak całą rundę a szczególnie końcówkę trzeba zapisać na plus.
Komentarze