Wreszcie zwycięsko
Zwycięzców się nie sądzi i najważniejsza jest pierwsza wygrana w sezonie z Krupińskim Suszec 3-2 po bramkach Matusza (1 minuta), Jasińskiego (85 minuta), Cibora (86 minuta). Zagraliśmy w składzie Kwiatkowski - Michalak, Szlosarek, Braś, Jasiński, Koczy, Czupryna (88 Rodak), Kotkowski (68 Musiolik), Matusz, Cibor (89 Zugarazo), Chrząścik.
Na mecz jechaliśmy bez kilku zawodników trochę pełni obaw co potrafi beniaminek Krupiński na ich dużym boisku w Suszcu. Upał i duchota nie ułatwiały grę w piłkę i poziom sportowy nie był olśniewający. Zaczynamy wyśmienicie bo już w 46 sekundzie meczu Matusz otrzymuje piłkę od przeciwnika i strzałem z 25 metrów strzela nad bramkarzem. Po bramce nabieramy pewności siebie i stwarzamy kilka stuprocentowych sytuacji. Najpierw Cibor wychodząc na pozycję sam na sam z bramkarzem strzela nad poprzeczką, następnie Szlosarek z 3 metrów nie trafia w bramkę. W kolejnej sytuacji Braś wchodzi w pole karne sam na sam i niedokładnie podaje i akcja przepada, potem sam na sam wychodzi Chrząścik jednak piłka na nierówności źle się odbija i ucieka spod nogi a w kolejnej akcji w sytuacji sam na sam z ostatnim obrońcą grający trener przegrywa pojedynek. Gospodarze w pierwszej połowie oddali jeden celny strzał po rzucie wolnym z 30 metra i do przerwy prowadzimy tylko 1-0. W drugiej odsłonie od początku mamy zmianę sytuacji na boisku. Gospodarze mocno nacierają szczególnie szybkimi akcjami ze skrzydeł jednak pewnie gra nasza obrona i bramkarz. Niestety w 63 minucie nie jest już wesoło bo szkolny błąd popełnia Szlosarek popychając zawodnika gospodarzy w polu karnym i mamy remis po rzucie karnym. Jeszcze gorzej jest w 79 minucie gdy ponownie szkolny błąd popełnia Szlosarek i napastnik gości odbiera mu piłkę na 7 metrze i strzela obok bramkarza. Na szczęście mamy doświadczonych zawodników i potrafimy szybko zareagować. W 85 minucie z rzutu wolnego strzela Jasiński piłka dostaje rotacji przełamując ręce bramkarza i wpada do bramki. Minutę później wychodzimy na prowadzenie po szybkim ataku dokładne podanie od Czupryny otrzymuje Cibor ogrywa obrońcę i strzałem przy słupku strzela 3 gola. W 92 minucie mecz powinien zamknąć Matusz jednak jego strzał z 10 metra trafia w poprzeczkę i po tej akcji sędzia kończy mecz. Zawodnikiem meczu został bramkarz Kwiatkowski za kilka udanych interwencji i dobre kierowanie formacją obronną.
Kolejnym przeciwnikiem bedzie Soła Kobiernice w najbliższą sobotę o godzienie 15,00.
Komentarze