Szachy na boisku

Szachy na boisku

W piłkarskim meczu "szachów" pomiędzy JUWe a bielską Stalą lepsi gospodarze o jedną bramkę strzeloną w samej końcówce meczu z rzutu karnego. Bramki dla JUWe strzelali Chrząścik w 4 minucie i Matysek w 89 minucie oraz Dariusz Łoś dla Stali w 69 minucie. Zagraliśmy w składzie Pieczonka - Krzczuk, Szlosarek, Gurbisz, Braś, Żytka, Koczy, Hornik, Czupryna, Cibor, Chrząścik oraz po przerwie Matysek, Banaś, Kobyłko i Michalak.

Faworytem spotkania była drużyna z Bielska Białej, która po zimowych wzmocnieniach deklarowała przyjazd po zwycięstwo. I trzeba przyznać że na boisku przyjezdni prezentowali się bardzo dobrze szczególnie w drugiej połowie.

Od początku meczu obydwie drużyny przystąpiły do badania przeciwnika, dużo było walki na boisku praktycznie o każdą piłkę a sytuacji strzeleckich jak na lekarstwo. W 4 minucie zaskoczyliśmy i strzelamy pierwszego gola autorstwa Chrząścika. Akcja prawą stroną Brasia, który przerzuca piłkę na lewą stronę boiska, tam Żytka przejmuje piłkę wrzuca w pole karne i głową Chrząścik lobuje bramkarza wychodzącego do piłki. JUWe po strzeleniu gola cierpliwie gra czekając na ruch przeciwnika, jednak ten nie jest w stanie poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Pieczonkę. Goście z każdej pozycji starają się oddawać strzały, które mijają bramkę JUWe. W 44 minucie błąd przytrafia się jedynie Gurbiszowi, jednak na posterunku jest Pieczonka. W pierwszej połowie JUWe poza sytuacją bramkową również nie było wstanie stworzyć sytuacji stuprocentowej i mieliśmy przysłowiowe piłkarskie szachy. W drugiej połowie goście zmieniają system gry desygnując do ataku dwóch zawodników i od pierwszej minuty przejmują inicjatywę na boisku. Tylko dzięki ofiarnej grze bloku defensywnego nie pozwalamy na stworzenie sytuacji stuprocentowych. Liczymy na szybkie kontry, nawet kilka razy udaje się zagrozić bramce przyjezdnych jednak sytuacji bramkowych jest jak na lekarstwo. Goście w końcu osiągają cel w 69 minucie i po błędzie stoperów strzelają gola po uderzeniu w 8 metra. Po wyrównującym golu wyrównuje się również mecz i obydwie drużyny dążą do jakże ważnego zdobycia 3 punktów. Piłkarskie szachy jednak trwają w najlepsze i żadna z drużyn nie jest w stanie stworzyć sytuacji bramkowej. W końcu w 89 minucie Cibor dostaje krzyżowe podanie po lewej stronie boiska, wbiega w pole karne, zwodem mija obrońcę, który kopie w nogę naszego najlepszego strzelca, który się przewraca a sędzie słusznie dyktuje rzut karny. Do piłki podchodzi jeden z najbardziej doświadczonych naszych zawodników Tomasz Matysek i strzałem przy słupku daje nam prowadzenie i w konsekwencji zwycięstwo. Goście rzucają się jeszcze do odrabiania strat w doliczonych 3 minutach jednak poważnie nie byli wstanie już nam zagrozić.

Wygrywamy niezwykle ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie i awansujemy na 9 miejsce w tabeli. Trzeba pochwalić całą drużynę za stuprocentowe realizowanie założeń taktycznych przez cały mecz. A dobra grę trzeba podtrzymać już w środę w meczu w Pszczynie już w najbliższą środę.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości