Pechowa porażka w Pszczynie

Wyjazdowy mecz z Ikrą w Pszczynie zakończył się wygraną gospodarzy 2-1 jednak to JUWe sprawiało lepsze wrażenie na boisku i stworzyło więcej sytuacji bramkowych. Jedynego gola dla JUWe zdobył Zubrzycki w 70 minucie.
Początek meczu zaczyna się od dominacji gospodarzy, którzy chcą dobrze rozpocząć mecz. Jednak drużyna JUWe grając spokojnie i pewnie w obronie nie dopuszcza do groźnych sytuacji. Od 15 minuty mecz się wyrównuje i na boisku dominuje walka o każdy metr boiska i o każdą piłkę. W 21minucie pierwsza groźna sytuacja dla JUWe po wrzutce z lewej strony Zubrzyckiego strzał głową oddaje Furmann, lecz piłka o kilka centymetrów mija bramkę gospodarzy. Kolejna sytacja to strzał z 18 metra Furmanna jednak piłka mija bramkę o kilkanaście centymetrów. Najlepszą sytuację w pierwszej połowie stworzyli Czupryna i Zubrzycki w 37 minucie. Po wymianie kilku podań zagranie Czupryny do wychodzącego Zubrzyckiego, który oddaje strzał jednak minimalnie obok słupka. Gospodarze pierwszy celny strzał oddali na naszą bramkę w 40 minucie i od razu zdobyli gola. Rzut wolny na wysokości 25 metra wykonany na długi słupek bramki i zamykający napastnik gospodarzy strzałem głową obok słupka pokonuje Kwiatkowskiego. Po stracie bramki szybko staramy się zareagować i w kolejnej akcji mamy sytuację bramkową. Przed dobrą okazja staje Czupryna jednak jego strzał z 20 metra ociera tylko boczną siatkę. Do przerwy przegrywamy 1-0.
Na drugą połowę wychodzimy z wolą walki na zmianę wyniku i od pierwszych minut przejmujemy inicjatywę. Jednak pomimo przewagi tracimy drugiego gola. Niefortunnie Józefowicz w obronie niedokładnie dogrywa do kolegi z drużyny i napastnik Iskry po przejęciu piłki w sytuacji sam na sam strzela drugiego gola dla Iskry. Konsternacja - załamanie nic z tych rzeczy. JUWe pokazuje w końcu swój charakter (po raz pierwszy w tym sezonie na wyjeździe) i walczy o korzystny wynik. Zaczynamy dominować rywala i stwarzać kolejne sytuacje bramkowe. W 65 minucie strzał Zubrzyckiego z linii bramkowej wybijają obrońcy Iskry. Przewaga naszej drużyny stwarza jednak sytuacje na kontrataki dla gospodarzy. W 68 minucie po jednej z akcji piłka odbija się od słupka i niezawodny Kwiatkowski łapie piłkę na linii bramkowej. W 70 minucie kolejna akcja JUWe. Zubrzycki dostaje dokładne podanie na 25 metrze, mija dwóch zawodników i strzałem z 16 metra pokonuje bramkarza gospodarzy. Kontaktowa bramka dodaje nam skrzydeł. W 82 minucie Gurbisz po wejściu na boisko dokładnie dogrywa w pole karne i Cibor w sytuacji sam na sam strzela głową obok bramki. Minutę później Zubrzycki oddaje niespodziewanie strzał z 25 metrów jednak piłka mija światło bramki o kilka centymetrów. Emocje sięgają zenitu w doliczonym czasie gry o 3 minuty. W 92 minucie po rzucie rożnym przed szansą staje Czupryna jednak jego strzał z 14 metrów przelatuje nad poprzeczką. W 94 minucie w ostatniej akcji meczu w zamieszaniu w polu karnym obrońca gospodarzy wybija piłkę ręką jednak stronniczy w tym dniu sędzia nie ma odwagi na podyktowanie należnego karnego. Mecz kończy się minimalna wygraną Iskry jednak z przebiegu meczu zasłużyliśmy przynajmniej na remis. Niestety po raz kolejny okazuje się że poziom sędziowanie w lidze okręgowej to obraz nędzy i rozpaczy. Młodym sędziom (jak w tym przypadku) brak doświadczenia i odwagi by dyktować karne w ostatnich sekundach spotkania i racja jest zawsze po stronie arbitra bo przecież oni się nie mylą. Szkoda bo oprócz punktów tracimy kolejnych zawodników z powodu kartek bo karać zawsze wolno. JUWe serdecznie pozdrawia sędziego głównego meczu w Pszczynie, bo z takimi błędami to niestety kariery nie zrobi. Szkoda ze po raz kolejny sędziowie decydują o wyniku meczu.
Komentarze