Drzewiarz lepszy od JUWe
W meczu na szczycie czwartej drużyny z wiceliderem lepsi gości z Jasienicy jednak z przebiegu gry wcale tak nie musiało się skończyć. Wynik 0-2 wstydu nam nie przyniósł choćby z powodu faktu, że w składzie naszej drużyny zabrakło kliku podstawowych zawodników. Zagraliśmy w składzie Kwiatkowski - Michalak, Szlosarek, Braś, Musiolik, Koczy, Matusz, Czupryna, Kobyłko, Hornik (70 Chrząścik), Cibor.
Goście zaczęli bardzo agresywnie pressingiem czekając na przechwyty piłki. Ta sztuka udała in się już w 13 minucie i po dwóch podaniach strzałem w długi róg bramki zdobywają prowadzenie. Na domiar złego w 24 minucie ponownie wykorzystali nasz błąd straty piłki i po szybkiej kontrze w sytuacji sam na sam podwyższają prowadzenie na 0-2. Od tego momentu goście ustawiają szyki na własnym polu karnym by skutecznie się bronić i czekać na szybkie kontry. I trzeba przyznać ze wychodziło im to bardzo dobrze w pierwszej połowie. Nie oznacza to że nie mieliśmy żadnych sytuacji po naszej stronie. Kilka akcji oskrzydlających kończyło się niezbyt dokładnymi wrzutkami co skutkowało interwencją bramkarza i stoperów. Najlepszą sytuacje mamy w 41 minucie gdy powracającemu po kontuzji Ciborowi zabrakło milimetrów by dosięgnąć piłki i trafić do pustej już bramki.
Po przerwie mamy zmianę oblicza meczu. JUWe wychodzi pewne siebie i zdeterminowane by powalczyć o lepszy wynik. Utrzymujemy się przy piłce wymieniając mnóstwo podań by zmusić przeciwnika murującego własną bramkę i z każdą minutą grającym coraz bardziej na czas. Nasza przewaga rośnie z każdą minutą i cierpliwie czekamy na swoje sytuacje. Pierwszą mamy w 67 minucie gdy po składnej akcji Czupryna dostaje piłkę na 15 metr i strzela na bramkę jednak piłka ociera się o nogi obrońcy i wpada w rękawice bramkarskie. W 70 minucie piłkę na skrzydło dostaje Kobyłko jednak strzał mija minimalnie bramkę Drzewiarza. Goście po tych dwóch akcjach przejmują na chwilę inicjatywę jednak nie są w stanie stworzyć groźnej sytuacji. Od 80 minuty ponownie dochodzimy do głosu. W 81 minucie wychodzący na pozycję sam na sam Cibor na 17 metrze zostaje sfaulowany. Niestety strzał Szlosarka leci w środek bramki i rękawice bramkarza. W 87 minucie piłkę na 5 metr dostaje Cibor jednak zaskoczony napastnik strzela nad poprzeczką, W odpowiedzi goście dwukrotnie zagrażają bramce Kwiatkowskiego, który pewnie broni. Sędzia dolicza 5 minut w trakcie których dążymy do strzelenia honorowego gola jednak grający na czas goście wytrzymali do końca. Wygrana wicelidera, który jednak posiadając w swoim składzie doświadczonych zawodników grających w czwartej i wyższych ligach po prostu nie zachwycił. Dwa szybko strzelone gole ustawiły mecz i taktykę. Szkoda przegranej jednak gościom gratulujemy i życzymy spełnienia celów na ten sezon.
Komentarze