Drzewiarz Jasienica z awansem
W sobotnie popołudnie Drzewiarz Jasienica zapewnił sobie awans do II ligi śląskiej a nowej V ligi po zwycięstwie z JUWe 2-0 po bramkach w 74 i 77 minucie. Zagraliśmy w składzie Pieczonka - Michalak (81 Kobyłko), Szlosarek, Braś, Jasiński (78 Gurbisz), Koczy, Czupryna,Malik, Musiolik, Hornik (83 Rodak), Matusz. GRATULUJEMY
Faworytem meczu był oczywiście Drzewiarz jednak wynik meczu mógłby być całkiem inny gdyby zawodnicy JUWe wykazali się lepszą skutecznością. Początek meczu spokojny a pierwszy strzał oddaje Braś i bramkarz zmuszony jest wybijać piłkę na rzut rożny. Kolejne sytuacje już dla Drzewiarza a Pieczonka pokazuje jak dobrym jest bramkarzem. W 7 minucie dwukrotnie ratuje nas przed utratą bramki. W 35 minucie po błędzie naszych zawodników tracimy w głupi sposób piłkę, która po szybkiej kontrze trafia w słupek i wychodzi w pole. W 45 minucie stwarzamy jedyną groźną sytuację w pierwszej połowie. Szybkie wyjście z kontrą podanie na skrzydło do Matusza, który niedokładnie podaje w pole karne do wolnego Czupryny akcja przepadła. Do przerwy 0-0. W drugiej odsłonie od początku gospodarze atakują z animuszem szybko chcą wyjść na prowadzenie. Ponownie Pieczonka daje popis umiejętności broniąc w niewiarygodny sposób. W 54 minucie kolejna szybka kontra JUWe i w polu karnym faulowany jest Musiolik a sędzia dyktuje rzut karny. Niestety strzał Malika obok słupka broni bramkarz gospodarzy i pozostajemy bez strzelonej bramki na wyjeździe w tej rundzie. Była to sytuacja zwrotna tego meczu i wcale nie musieliśmy w konsekwencji twego meczu przegrać. Gospodarze złapali wiatr w żagle. Dwukrotnie jeszcze fantastycznie broni Pieczonka w 61 i 69 minucie dodatkowo nabawiając się kontuzji ręki. W 74 minucie gol dla gospodarzy. Po rzucie rożnym i ogromnym zamieszaniu i przy drugiej dobitce piłka wpada do bramki. Na nieszczęście kolejna akcja kończy się faulem w polu karnym i w konsekwencji rzutem karnym zamienionym na bramkę na 2-0. Ruszamy do odrabiania strat jednak gospodarz na wiele nam nie pozwolili i stałe fragmenty gry i strzały kończyły się na bramkarzu z Jasienicy.
Zasłużone zwycięstwo lidera jednak wykorzystany rzut karny dla JUWe mógł całkowicie zmienić przebieg meczu. Walczymy dalej i teraz pora na mecz domowy z beniaminkiem z Zabrzega w sobotę o godz. 15,00
Komentarze