Relacja z meczy z Tempem Paniówki

Relacja z meczy z Tempem Paniówki

Dzisiaj relacja z meczu za stroną śląskiego Związku Piłki Nożnej Oto treść relacji:"

21 kolejkę rozgrywek Zina klasa okręgowa I grupa zakończył mecz dwóch ostatnich drużyn tabeli. Czerwona latarnia JUWe Jaroszowice przegrała u siebie z Tempem Paniówki 1:3.

Mecz od początku był niezwykle dynamiczny, a pierwszy gol padł bardzo szybko, bo już w 2 minucie. Zawodnik przyjezdnych Krzysztof Mroncz ewidentnie dośrodkowywał z rzutu wolnego, ale piłka minęła wszystkich zawodników w polu karnym i po koźle wpadła do bramki tuż przy słupku. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać, ponieważ w 9 minucie, po rzucie rożnym, do remisu doprowadził Robert Kaczmarczyk.

JUWe, zmotywowane grą przed własną publicznością, przejęło inicjatywę i ruszyło do ataków. Zespół z Paniówek nie stwarzał sobie żadnych dogodnych sytuacji, a swoją ofensywę ograniczył głównie do stałych fragmentów gry. Mimo to naprawdę groźną sytuację jaroszowiczanie stworzyli sobie dopiero w 23 minucie, kiedy Bartosz Hornik minął kilku przeciwników i będąc w polu karnym oddał niecelne uderzenie na bramkę. Chwilę później jeszcze lepszą sytuację miał Dawid Puto. Skrzydłowy JUWe znalazł się sam na sam z bramkarzem gości po świetnym podaniu Grzegorza Kostrzewy, jednak niepotrzebnie próbował przyjmować piłkę, czym spowodował stratę. W jej efekcie piłkarze z Paniówek wyprowadzili szybki kontratak, a jeden z ich zawodników stanął oko w oko z 15-letnim bramkarzem gospodarzy Dawidem Apajewskim. Niedoświadczony golkiper JUWe sfaulował rywala tuż przed własnym polem karnym, za co sędzia pokazał mu w 27 minucie czerwoną kartkę. Do bramki musiał więc wejść rezerwowy Tomasz Szkudło.

Mimo gry w osłabieniu zespół z Jaroszowic nie odstawał od piłkarzy Tempa. Gra była wyrównana, dużo było walki, a atmosfera była napięta, dlatego arbiter często musiał pokazywać żółte kartki. Szkudło miał okazję zaprezentować swoje umiejętności w 38 minucie, kiedy Bartosz Kiełbasa wygrał pojedynek biegowy z Rafałem Wendreńskim i będąc w polu karnym oddał groźne uderzenie. Świeżo wprowadzony bramkarz gospodarzy spisał się jednak bardzo dobrze. 4 minuty później swoją okazję miało JUWe. Kolejnym udanym dryblingiem popisał się Hornik, który podał do Puty, lecz jego strzał w środek bramki został obroniony przez Patryka Bytnara.

Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, ale w 3 minucie doliczonego czasu gry ekipa gości miała rzut wolny. Po dobrym dośrodkowaniu najwyżej wyskoczył Oskar Jendrychowski, który uderzeniem głową zdobył gola do szatni i podopieczni Jerzego Werońskiego schodziła do szatni na przerwę prowadząc 2:1.
Druga połowa stała pod znakiem ataków JUWe. Tempo skupiło się głównie na kontratakach, podczas których widać było brak jednego zawodnika w szeregach gospodarzy. Tym bardziej że z biegiem czasu jaroszowiczanie nacierali coraz odważniej i coraz bardziej odsłaniali dostęp do swojej bramki. Pierwszy groźny strzał w ich szeregach oddał w 50 minucie Rafał Kaczmarczyk, a kilka minut później sprzed pola karnego uderzył Damian Nyga. W 56 minucie zespół z Paniówek mógł skarcić osłabionych gospodarzy, kiedy po szybkim, zespołowym kontrataku w słupek trafił Kiełbasa. Szeregi obronne JUWe trochę się pogubiły, ponieważ minutę później Tempo wyszło z kolejną kontrą, jednak tylko w boczną siatkę trafił Jendrychowski.

Gospodarzy to jednak nie zraziło, bo w kolejnej minucie stuprocentową sytuację miał Marcin Józefowicz. Prawy obrońca drużyny z Jaroszowic zamykał akcję po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale świetnie interweniował Bytnar. Wydawało się, że gol dla JUWe to tylko kwestia czasu, ale w 63 minucie głupi błąd popełnił Rafał Kaczmarczyk, który będąc ostatnim obrońcą stracił piłkę na rzecz Kiełbasy. Napastnik z Paniówek znalazł się w sytuacji sam na sam i z wielkim spokojem podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 3:1.

Podopieczni trenera Henryka Szafrańskiego nie mieli zamiaru się poddawać i wciąż dążyli do zdobycia kolejnej bramki. W 71 minucie groźnie główkował Rafał Kaczmarczyk, ale piłka po jego uderzeniu nieznacznie minęła bramkę przeciwnika. W 78 minucie rewelacyjną okazję miał Nyga, który po otrzymaniu długiego podania znalazł się sam na sam z Bytnarem, jednak lepszy okazał się bramkarz drużyn z Paniówek. Minutę później JUWe miało kolejną setkę, a ponownie dał o sobie znać Rafał Kaczmarczyk. Stoper gospodarzy zainicjował kontratak i po wymianie kilku podań znalazł się z piłką w polu karnym. Będąc na przeciwko Bytnara próbował dograć jeszcze do Kostrzewy, ale zrobił to niedokładnie i z całej akcji wyszły nici. W 85 minucie jaroszowiczanie mieli jeszcze jedną okazję, ale płaskie uderzenie Kostrzewy przeleciało obok słupka.

To spotkanie należało do tych z gatunku "o 6 punktów" i zwycięsko wyszło z niego Tempo Paniówki. Dzięki wygranej goście przeskoczyli w tabeli GTS Bojszowy i znaleźli się na 14 pozycji. Natomiast JUWe Jaroszowice wciąż pozostaje na samym dole.

JUWe Jaroszowice - Tempo Paniówki 1:3 (1:2)
0:1 - Mroncz, 2 min
1:1 - Robert Kaczmarczyk, 9 min
1:2 - Jendrychowski, 45+3 min
1:3 - Kiełbasa, 63 min
Sędziował Dawid Grzelec (Sosnowiec).
JUWe: Apajewski - Józefowicz, Wendreński, Rafał Kaczmarczyk, Robert Kaczmarczyk - Nyga, Haśnik (30. Szkudło do bramki), Hornik, Puto - Szewczyk (55. Potoczny), Kostrzewa. Trener Henryk SZAFRAŃSKI.
TEMPO: Bytnar - Bartoszek, Hawlicki, Dybcio, Ciaś - Mroncz, Brosz, Herisz (67. D. Sodel), Jendrychowski - Kiełbasa, Z. Sodel (86. Jóźwik). Trener Jerzy WEROŃSKI.
Żółte kartki: Kostrzewa, Nyga, Józefowicz, Puto, R. Kaczmarczyk - Dybcio, Brosz, Bartoszek, Jendryszewski, Hawlicki, Kiełbasa.
Czerwona kartka Apajewski (27, faul)

Piotr Tubacki

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości